Kitsch

Kicz

W radio leci okropnie smutna piosenka,
Zaraz się popłaczę i śpiewam po cichutku.

Kicz, kicz.

Na każdym durnym drzewie wydrapuje serduszko,
Czytam Wertera Goethego i jest mi tak ciężko.

Kicz, kicz, kicz

W poszukiwaniu wielkiego uczucia
Znajduje zawsze kupę kiczu.
Prawdziwa miłość jest wszystkim, czego pragnę.
Ale jedyne co z tego wychodzi,
To jeden wielki kicz.

Ciągle niespodziewanie znajdujesz kwiaty pod drzwiami,
Bez kartki, bez imienia, nikt nie wie, że są ode mnie.

Kicz, kicz, kicz

Codziennie zapalam za ciebie świeczki w kościele,
Nocami pisze dla ciebie wiersze, które niszczę, gdy zbliża się poranek.

W poszukiwaniu wielkiego uczucia
Znajduje zawsze kupę kiczu.
Prawdziwa miłość jest wszystkim, czego pragnę.
Ale jedyne co z tego wychodzi,
To jeden wielki kicz.

Wszędzie starannie wygrawerowałem twoje imię,
Na każdej filiżance, na zapalniczce, na drzwiach kuchennych.

Kicz, kicz,kicz

Jak mam dalej żyć bez twojej sympatii,
Pewnie mnie nawet nie zauważyłaś i nie wiesz, że istnieję.

Kicz, kicz, kicz.

W poszukiwaniu wielkiego uczucia
Znajduje zawsze kupę kiczu.
Prawdziwa miłość jest wszystkim, czego pragnę.
Ale jedyne co z tego wychodzi,
To jeden wielki kicz.

Dzisiaj wieczór znów nadszedł czas,
Znów mam swojego doła,
Przykładam ostrze do pulsującej tętnicy,
I wiem, że nie dam rady.

W poszukiwaniu wielkiego uczucia
Znajduje zawsze kupę kiczu.
Prawdziwa miłość jest wszystkim, czego pragnę.
Ale jedyne co z tego wychodzi,
To jeden wielki kicz.

tłumaczenie: Kasia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *